Najbardziej romantyczny styczeń w dziejach
„To klasyczny przykład walki Dawida z Goliatem" – mówi o powstaniu styczniowym dr Adam Buława, historyk wojskowości, wykładowca Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, w latach 2016–2019 dyrektor Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie.
Swoją pracę doktorską „Samodzielni dowódcy oddziałów zbrojnych powstania styczniowego 1863–1864. Próba portretu zbiorowego" poświęcił pan właśnie powstaniu styczniowemu. Dlaczego ten fragment historii Polski jest dla pana szczególnie ważny?
Zawsze fascynowało mnie zjawisko powstań. O nazwaniu danego wydarzenia powstaniem stanowią trzy podstawowe czynniki: zorganizowany charakter, walka zbrojna i zasięg zakładanych celów. Pod tym kątem uporczywie wgłębiam się w materię kolejnych polskich zrywów narodowowyzwoleńczych, z których powstanie styczniowe ma najbardziej romantyczny charakter. To klasyczny przykład walki Dawida z Goliatem, porwania się z motyką na słońce, zmagań przeciwników o nieproporcjonalnym potencjale. Skąd zatem wzięła się wiara w sens kolejnej insurekcji? Spróbujmy zrozumieć mentalność ówczesnych Polaków, pozostających pod wpływem narodowego wieszcza Juliusza Słowackiego. To u niego pojawia się wizja narodowej ofiary, z której w przyszłości wzrośnie wolna ojczyzna. Przecież koniec epoki powstań narodowych to zarazem początek drogi do współczesności. To bezpośrednio odczuwalna trauma klęski, niewyobrażalna katastrofa, ale jednocześnie punkt wyjścia do przyszłego odrodzenia Polski w nowym kształcie – na miarę XX stulecia....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta